Interia - Maciej Silski debiutuje

Zwycięzca 4 edycji "Idola" udziałem w samym programie zdobył sobie rzesze fanek. A teraz będzie ich tylko przybywać, bowiem artysta nagrał właśnie debiutancki krążek "Alodium".

Spotkaliśmy się z artystą na planie teledysku do singla "Póki jesteś", promującego debiutancki album. Rzecz się działa na Wiśle.

"Nie powiem, że mocno uczestniczyłem w tworzeniu tego teledysku. Ja bym najbardziej chciał jakiś animowany, albo inny, ale powiedzieli mi, że jestem głupi, bo to kosztuje najdrożej, więc powiedziałem, że ja już nie będę wymyślał" - mówi Maciej Silski.

Singel jest tylko przedsmakiem różnorodnego stylistycznie materiału, jaki znalazł się na płycie, o w dość enigmatyczny, choć wysoce uzasadnionym tytule "Alodium".

"Dla mnie to jest jakaś tam opowieść. Nie będę mówił, że z tą płytą odkrywam jakieś nowe lądy muzyczne, bo nie jest tak. Tytuł jest ze średniowiecznego, feudalnego prawa. Było lenno, czyli własność i było alodium, czyli własność bezwarunkowa, dziedziczna, pozbawiona wszelkich naleciałości prawnych. Ja uważam, że każdy z nas nosi w sobie taką ziemię, że nikt mu na nią nie wejdzie" - opowiada wokalista.

Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że długowłosy rockman, który pojawił się w programie "Idol", uległ metamorfozie pod jego wpływem. Jednak Maciek, zarówno do programu, jak i do swojej w nim wygranej, ma ogromny dystans.

"Wiem, że to banalnie czy pretensjonalnie brzmi, ale nie poszedłem tam wygrać. Tak naprawdę poszedłem wcześniej z materiałem, który chciałem sprzedać do firmy, chciałem podpisać kontrakt z jakąś firmą. Nie udało się. Argumentem było to, że w ogóle nie jestem znany. Pomyślałem sobie: Aha, myślałem, że to się robi w ten sposób, że najpierw ludzie słuchają muzyki, a potem ktoś jest znany, bo zrobił fajny utwór. Ale nie, to chyba jakoś inaczej jest. Więc postanowiłem, ze muszę iść do telewizji, powiedzieć: Dzień dobry, jestem Maciek Silski, znacie mnie? Poznajcie mnie trochę, bo ja tu nagrywam płytę, to może wam się spodoba. I po to poszedłem do Idola tak naprawdę." -podsumowuje.

Czy Maciej Silski dołączy do grona byłych uczestników "Idola", których muzyka na stałe zagościła w polskim eterze? Jak na razie, wszystko na to wskazuje.

Mi się podoba ostatnia wypowiedź. Jak Maciek mówi jak chciał nagrać płytę. Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych] zapraszam do obejrzenia wywiadu- rewelacja Smile

Maciek się trochę gubi w swoich wypowiedziach...ale wiem-kręcił teledysk i pewnie był zestresowany Smile

Dokładnie tak.
No i jeszcze animowany by chciał... Razz

No ja nie wiem, nie wiem... ja mam chyba inne zdanie na ten temat...

W innym temacie prawie wykrakałam z tym animowanym teledyskiem, az sie przeraziłam... Razz

Ma Maciej rację, każdy z nas ma gdzieś w sobie taką ziemię, takie alodium, terytorium tylko i wyłącznie nasze. Jego alodium to muzyka, tylko niech on się nią z nami dzieli Exclamation